Facet też człowiek. O sile mężczyzn, o których warto mówić głośno

Nie jestem feministką. Jestem realistką. A jako realistka – kobieta, mama, terapeutka, bizneswoman, doradczyni zawodowa i Wonder Woman z kaszlem i komputerem pod pachą – wiem jedno: faceci są fajni. I bardzo potrzebni.

To nie jest wpis o tym, że kobiety są biedne, a mężczyźni źli. To wpis o tym, że wszyscy jesteśmy zmęczeni stereotypami. Te schematy męczą już wszystkich. My – kobiety, które mamy być piękne, zadbane, gotujące, zarabiające i jeszcze rozumiejące wszystko w lot. I oni – faceci, którzy „powinni” zapewniać byt, być silni, nigdy się nie łamać i nie pokazywać emocji… no i dawać kasę!

Wiecie, kiedy kobieta czuje się bezpiecznie? Nie tylko wtedy, kiedy ma pieniądze na koncie. Ale wtedy, kiedy ktoś ją przytuli, zapyta jak się czuje, ugotuje rosół, bo ma okres i nie ma siły podnieść się z łóżka. To jest prawdziwa męskość. Stabilność. Ciepło. I ogromna siła.

Damian – czyli Wonder Dad w skórze motocyklisty

Muszę o nim opowiedzieć. (Damian! Najwyżej mnie z…!)

Damian – mój bliski kolega, który wygląda jak klasyczny „bad boy”: łysy, wytatuowany, zbudowany jak „skała” (hihi! Misio taki), jeżdżący pikapem i motocyklem. Na pierwszy rzut oka – „bandzior”. Ale jak się przyjrzysz bliżej, zobaczysz najcieplejszego tatę świata, który sam wychowuje córeczkę niewiele młodszą od mojej. A za pasem jeszcze dwoje starszych już dzieci. Jeździ z nią na akcje społeczne, organizuje Moto Mikołaje i Moto Zające, wspiera domy dziecka, rozwozi paczki… i wszystko robi z serca. To nie tylko super tata, to super człowiek.

To jemu należą się dziś brawa. Takim facetom. Takim, którzy wiedzą, że prawdziwa siła nie polega na tym, ile mają koni mechanicznych pod maską (chociaż Damian ma dużo – wiadomo), ale ile mają serca w sobie. Z radością patrzę, jakie wspaniałe wzorce daje swoim dzieciom. 

Równość to nie 50/50

Partnerstwo to nie kalkulacja.

Czasem ja dam z siebie 80%, bo on nie domaga. Czasem on da 100%, bo ja jestem przeziębiona, mam okres i ogarniam dzieci w trybie zombie. I to jest okej. To jest normalne. To jest zdrowe.

Niech faceci gotują, niech przewijają, niech wspierają. Ale też – niech będą doceniani, szanowani i potrzebni. Bo potrzebujemy ich. Nie pingwinków z silikonu, friendzone’owych kolegów, nie niezdecydowanych romantyków, z zagubionym kompasem emocjonalnym, którzy sami nie wiedzą czego chcą. Potrzebujemy facetów z prawdziwym sercem.

Facet, który przytuli, pogłaszcze po głowie, zrobi herbatę i powie „damy radę” – to jest złoto

Dlatego, Panowie – dziękujemy Wam. Za to, że jesteście. Za to, że się staracie. Za to, że nie wstydzicie się miłości, empatii i wzruszeń. I za to, że bierzecie odpowiedzialność – nie tylko za dom, ale za relacje, za dzieci, za związek.

Wasza siła nie jest w siłowni. Jest w tym, że chcecie być obok. I jesteście.

A ty kochana!

🧡 Nie matkuj – bądź partnerką 🧡

Bo mężczyzna w relacji nie potrzebuje mamy.
Potrzebuje partnerki, oparcia, czułości i przestrzeni na bycie sobą.
Nie musi słyszeć, że „znów zrobił coś nie tak”, tylko że „jesteśmy w tym razem”.
Nie musimy wszystkiego poprawiać, krytykować, wyręczać.
Czasem wystarczy… odpuścić.

Kiedy zamieniamy się w „matki” dla dorosłych mężczyzn,
to zamiast związku budujemy relację opiekun – dziecko.
A przecież chcemy być kochane, nie potrzebne tylko do ogarniania życia.

Bądź partnerką –
Niech on będzie mężczyzną przy Tobie,
a nie chłopcem wychowywanym przez kolejną kobietę.

#PaulinaProsto
#docelu
#PaulinaIgielska
#facettezczłowiek
#partnerstwo100pro
#wsparcie
#emocje
#ojcowskasiła
#doradztwozawodowe
#psychologiawpraktyce
#równowaga
#facetnapokładzie
#szacunek

P.S. a na pace tego pickapa same smakołyki i prezenty dla dzieci w ramach akcji MotoZające 🙂 Damian jesteś ANIOŁEM!

Niech faceci gotują, niech przewijają, niech wspierają. Ale też – niech będą doceniani, szanowani i potrzebni. Bo potrzebujemy ich

Może Cię także zainteresować

1 Comment

  1. Wydaje mi się,że tak to powinno wyglądać partnerstwo.Jak kiedyś w wojsku mieliśmy akcje „Partnerstwo dla pokoju” i chodziło o to by RAZEM walczyć w jednym celu bo związek to też walka-z tym co inni mówią,z problemami po drodze,z milionem różnych rzeczy o których wiemy i milionem o których nie wiemy.Powinniśmy grać w związku do jednej bramki a superpiłką jest ROZMOWA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content