Nowa ja. Wśród kartonów.
Przeprowadzka, temperament i decyzje, które nas zmieniają
Właśnie jestem w trakcie przeprowadzki. Od ponad miesiąca siedzę w tym całym procesie: najpierw pakowanie rzeczy z poprzedniego mieszkania, potem codzienne, pojedyncze wywożenie kartonów i kulminacyjny zeszły piątek.
W piątek spać poszłam przed 1:00. A już o 6:00 wstałam i pojechałam posprzątać poprzednie mieszkanie, żeby je zdać.
Chodziłam jak pijana – nogi się pode mną uginały ze zmęczenia. Ale dałam radę. Chociaż nadal mieszkam w kartonach – w sypialni dzieci, kuchni, salonie.
Idzie zwariować.
I wcale nie chodzi o to, że bałagan mnie doprowadza do nerwicy (choć trochę tak – nie znoszę chaosu), tylko o to, że nie mam jeszcze nawet gdzie tego wszystkiego ułożyć.
Nie załamałam się. Nie narzekałam. Ale…
każdego nawet najsilniejszego takie akcje potrafią wykończyć.
Temperament kontra zmiana
No właśnie. A jak zniosłaby to reszta świata?
- Melancholik? Siedziałby w kącie, przekonany, że nic się nie da zrobić.
- Flegmatyk? Od razu powiedziałby: „To niemożliwe. W pojedynkę? W takim czasie? Nie da rady.”
- Sangwinik? Najpewniej… w ogóle by się nie przeprowadził. Oddałby sprawę komuś innemu i z radością odciął się od tematu.
- Choleryk? Patrzy na plan, kalkuluje, zaciska zęby i robi. Ale to nie znaczy, że nie płaci za to swoją energią, ciałem, stresem.
Badania pokazują, że przeprowadzka znajduje się w pierwszej dziesiątce najbardziej stresujących wydarzeń w życiu człowieka. Niektóre źródła stawiają ją obok rozwodu i utraty pracy.
Wzrasta poziom kortyzolu, a więc hormonu stresu – co prowadzi do wyczerpania, problemów ze snem, emocjonalnych wahań nastroju, a nawet spadku odporności.
Zmiana = stres. Ale może też oczyszczenie
W życiu mamy całe mnóstwo zmian:
- Zmiany edukacyjne – wybór szkoły podstawowej, później średniej. A dalej? Matura. Studia. Co dalej? Dokąd iść?
Decyzje podejmowane często pod wpływem otoczenia: „Idź tam, gdzie koleżanki”, „Tu jest dobra robota”, „To się opłaca”.
A potem frustracja.
Brak dopasowania.
Zła decyzja.
I pytanie: Co teraz? - Zmiana miejsca zamieszkania – jak u mnie. Trud, zmęczenie, bałagan, niewygoda. Ale i szansa. Na nowe. Na świeży start.
- Zmiana partnera – temat gruby.
Rodziców nie wybieramy. Partnera – tak.
Im bardziej siebie znamy, tym mądrzejsze decyzje podejmujemy. Ale…
Jak wybrać dobrze, mając 20 lat i presję z każdej strony?
A potem – rozstanie.
Nie, nie ma przemocy. Ale też nie ma miłości.
Nie ma szacunku. Nie ma poczucia bezpieczeństwa.
Więc… decyzja.
Bolesna, jak odklejenie plastra z woskiem (i tak, ta metafora jest GENIALNA).
Ale jak już się odkleisz – nie chcesz wracać. Nie da się tych włosów włożyć z powrotem. I bardzo dobrze.
Jak na zmiany reagują różne typy osobowości?
💥 Choleryk – działa. Idzie jak czołg. Ale nie zawsze zdąży się zatrzymać i zapytać: czy ja naprawdę tego chcę?
🌊 Melancholik – analizuje, roztrząsa, przeżywa. Często paraliżuje go strach przed błędem, więc trwa w czymś, co go niszczy.
🍃 Flegmatyk – ceni spokój, unika konfliktów. Boi się zmian, bo wie, że zaburzają jego świat. Ale gdy już się zdecyduje – robi to w zgodzie z sobą.
🎈 Sangwinik – adaptuje się szybko, ale i szybko się nudzi. Może zbyt lekko traktować konsekwencje – ale ma ogromną siłę w przeskakiwaniu przez trudności.
Nowe otoczenie. Nowa ja.
Czy zmiany są wygodne?
Nie.
Ale mogą być oczyszczające.
Mogą być momentem zatrzymania się i zadania sobie pytania: kim jestem? dokąd idę? co chcę dalej?
Nie da się przejść przez zmianę suchą stopą. Zawsze coś zamoknie. Coś zaboli. Coś się przewróci.
Ale…
z konsekwencją i wiarą w siebie można przejść dalej. Można się odkurzyć. Ułożyć te kartony. Zbudować nową przestrzeń. Nową siebie.
A Ty? Gdzie jesteś?
- W środku zmiany?
- Przed decyzją?
- A może jeszcze udajesz, że to nie ten moment?
Nie musisz wiedzieć wszystkiego od razu. Ale jeśli jesteś już na zakręcie – wybierz siebie. Nawet jeśli na początku będzie trudniej.
#docelu #PaulinaProsto #PaulinaIgielska #DoradztwoZawodowe
#CzasNaZmiany #przeprowadzka #WażneDecyzje #psychologiazmian #nowaja #życiewruchu
Nie da się przejść przez zmianę suchą stopą. Zawsze coś zamoknie. Coś zaboli. Coś się przewróci.
Ale…
z konsekwencją i wiarą w siebie można przejść dalej.